wtorek, 8 listopada 2011

jazda po ciemku

Kurczaki... Dzisiaj trochę pocisnąłem. Przejechałem 95 km ale w tym 30 w całkowitej ciemności. Miałem tylne światełko, ale chyba to za mało. Nie zdawałem sobie sprawy, że tak szybko robi się ciemno. Muszę wyjeżdżać trochę wcześniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz