niedziela, 6 maja 2012

połowa Dunkierki

Połowa Dunkierki już za nami. Jako ekipa to wypadamy całkiem nieźle. Ja w pierwszy dzień zabrałem się w odjazd i byłem przez 120km z przodu. Szkoda tylko, że nikt w odjeździe nie chciał dać z siebie wszystkiego. Ważniejsze były górskie premie i bonifikaty, a potem i tak wszyscy strzelili. Na 60 dych do mety złapał mnie skórcz w łydkę, który się przeniósł aż do ścięgna pod kolanem i tak już walczę z tym przez 2 etapy Dzisiaj jakby było trochę lepiej więc postaram się być bardziej widoczny na kolejnych etapach. Dzisiaj nasz kolega był trzeci i jest drugi w generalce. Jutro etap prawdy i będzie ciężko utrzymać to drugie miejsce. Voeckler zrobi wszystko, żeby odczepić wszystkich przed nim w generalce. Tomek i ja mamy nogę, więc Polska do boju :)

1 komentarz: