niedziela, 29 lipca 2012

wracam do gry

Wracam do gry! Hm, to trochę zbyt duże stwierdzenie jednak i tak jest super. W tym tygodniu wsiadłem na rower i jestem w stanie przejechać bez bólu normalny trening. Co prawda trasy, które wybieram są najmniej selektywne jakie się da a prawa noga jest ciągle bardzo słaba, ale jest duży postęp. Ten tydzień poświęciłem na rozruszanie nogi, albo na jazdę rehabilitacyjną. Kolejny tydzień postawię na spokojną jazdę w siodełku bez przeciążania po 80/100km.
Vino dał popalić. Zachował się jak profesor i wygrał na trasie przygotowanej dla Cavendisha. Zawiódł mnie mój faworyt Gilbert, może nie formą, ale taktyką.Wydaję mi się, że czuł się po raz pierwszy w tym sezonie tak dobrze i się trochę podpalił atakując zbyt wcześnie. Pozostają jeszcze mistrzostwa świata. Ja już do mistrzostw też powinienem dojść do siebie.

1 komentarz:

  1. Świetnie że wracasz do treningu, powodzenia w dalszej części sezonu, miał bym do Pana sprawę ale nie na komentarz ;) jeśli by Pan mógł to niech Pan napisze na mój email kamil2546@op.pl , Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń