poniedziałek, 17 czerwca 2013

Mistrzostwa Polski 2013

Ostatnio nie dawałem oznak życia. Trenuję i ścigam się. Kolejny cel to Mistrzostwa Polski. Konkurencja jest duża ale jadę walczyć.

środa, 13 marca 2013

2 zwycięstwa w 1 weekend :)

Nie będę się specjalnie rozpisywał. Sobotnio-niedzielne wyścigi to była nasza dominacja. W sobotę zajęliśmy całe podium a w niedzielę dzięki temu, że Tomek doszedł nas na 2 km do mety i zaatakował na km  to ja tylko wykończyłem :) W poniedziałek czeka nas Tour de Normandie z Europcarami :/






poniedziałek, 4 marca 2013

forma wraca

Dzienniczek nie wypalił. Obiecywałem, że będę go sumiennie prowadził, ale dałem ciała. Długo też nie dawałem o sobie znać. Miałem sporo kłopotów o których nie chcę pisać. Powiem tylko, że mam nadzieję, że najgorsze jest już za mną, ale ból pozostaje. Teraz koncentruję się na sporcie i w tym tygodniu było zdecydowanie lepiej niż w ubiegłym. Tydzień temu jeszcze brakowało mi sił i tempa wyścigowego. W tą niedzielę jednak było już zupełnie inaczej. Zabrałem się w trójkową akcję i doszli nas na 6km do mety. Trochę szkoda bo był to puchar Francji i 30 zawodników łapie punkty a ja już nie dałem rady. Na finiszu z peletonu Christopher był 7my a Tomek 13ty (na gumie). Jako ekipa byliśmy najsilniejsi ale jako że nie było wiatru ani podjazdów to wyszło jak wyszło. No nic, jest jeszcze 5 wyścigów z tej serii.

czwartek, 17 stycznia 2013

dzienniczek kolarski 2013

W tym sezonie ruszyłem z mocnym postanowieniem prowadzenia dzienniczka kolarskiego. Już prawie się poddałem bo musiałem przypomnieć sobie 17 dni. ale udało się. W zeszłym sezonie bywało różnie. Nie chcę się usprawiedliwiać ale kontuzja trochę mnie zniechęciła to zapisywania treningów. Na razie odnotowuję tylko kilometry, ale to jest dobry początek.

czwartek, 10 stycznia 2013

dezercja z treningu

Dzisiaj nie dałem rady. Miałem w planie 120km a przejechałem 115km. Już tak mi się nudziło, kręciłem się na prawo i lewo i ciągle za mało kilometrów. W końcu mówię bez sensu i nie będę dorabiał ostatnich kilometrów jakoś bez sensu na około piekarni. Od dwóch dni nonstop leje i tak ma być przynajmniej przez 10 dni. Oczywiście te 5km jest nieistotne, zwłaszcza, że jakoś udaje mi się robić to co zaplanowałem. We wtorek się zmasakrowałem i byłem 170km. W przyszłym tygodniu kolej na jakieś ćwiczenia czyli podjazdy i może jakieś tempóweczki. Oczywiście trochę zależ to od pogody.

wtorek, 1 stycznia 2013

Szczęśliwego Nowego Roku 2013!

Nowy rok rozpocząłem od dobrej stówki, coś około 110km na stałej bydgoskiej rundzie z podjazdami pod Kozielec i Strzelce. Już nie mogę się doczekać startów, tym bardziej, że jestem lepiej przygotowany do przyszłego sezonu,. Tym razem obyło się bez kontuzji, a pogoda pozwalała pojeździć, chociaż po głębszej analizie zastanawiam się jaka pogoda nie pozwoliłaby mi na jeżdżenie. +5 i deszcz jeździłem, - 11 też już w tym roku jeździłem a na śnieg też jestem przygotowany bo wziąłem górala. Kolarza nic nie jest w stanie powstrzymać. Co jeszcze ciekawego? Parę dni temu było blisko mandatu za przejazd na czerwonym świetle, ale że było to na 2 dni do Świąt a temperatura było poniżej - 10 więc panowie ze straży okazali zrozumienie. Pozdrawiam :)
A z okazji Nowego Roku 2013 wszystkim kibicom kolarstwa składam najlepsze życzenia!

gum nie brakowało na szczęście moje dętki z decathlona zdały egzamin

sobota, 8 grudnia 2012

rower na sezon 2013

Zbieram się na trening. Dzisiaj w planie 120km. W sumie mam można powiedzieć szczęście do pogody. Tutaj jest +5 a widzę, że w Polsce -5 a to już się odczuwa. Wracam 18tego i powoli szykuję się z formą na Kozielec :)
to mój rower na 2013
jeżdżąc na góralu natknąłem się na coś takiego, Tomek będzie wiedział gdzie