wtorek, 12 czerwca 2012

diagnoza

To czeka mnie ponad miesiąc odpoczynku. Liczę na to, że w połowie lipca będę mógł powoli wsiadać na rower. Lekarz powiedział, że na szczęście nie ma przemieszczenia, więc nie trzeba wstawiać śrób. Zrobili mi punkcję kolana (nic przyjemnego) no i wsadzili mi usztywnienie czyli trzy warstwy taśmy nasączonej czymś co zrobiło się twarde jak kamień. Lekarzem nie jestem ale już na drugim zdjęciu zrobionym 2 dni później rzepka wyglądała dużo lepiej, więc może pójdzie to szybko. Pozostaje przerabiać mi Dr. House. Dzisiaj już pękło 5 odcinków. Potem Tour de Suisse no i meczyk. Harmonogram sportowo-serialowy do połowy lipca będzie napięty i czas jakoś zleci. Obym trafił z super formą na wrzesień i październik czyli Tour de Vendee no i o ile będziemy zaproszeni to Paris - Tour.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz