W niedzielę startuję w Grand Prix Cholet. Z profilu nie wydaje się to za ciężki wyścig ale dystans, kilka podjazdów i pewnie wiatr mogą zrobić swoje dlatego cały wyścig będzie trzeba jechać w pełnej koncentracji. Raz zejdzie się na tył i 20 minut później można już stać pod prysznicem.
Często jest to wyścig sprinterów takich jak Casper ale już Vandenbroucke, Voigt czy w zeszłym roku Voeckler wygrywali ten wyścig więc trzeba liczyć na to, że uda się zabrać w jakiś odjazd.
Ma byc kiepska pogoda wiec wez moja kamizelke i ochraniacze na deszcz sa w moim pokoju na krzesle i zel pod prysznic i recznik tak na wszelki wypadek ;)
OdpowiedzUsuńoh yeah!
OdpowiedzUsuń