Ostatnie trzy dni sporo sie natrenowałem. Wczoraj byliśmy z bratem 180km w 5 godzin co daje średnią prawie 36km/h, więc dzisiaj wyjechałem ze sporym bólem nóg. Samopoczucie jest dużo lepsze niż w zeszłym tygodniu. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie wiało bo wyścig GP Lillers jest płaski, więc jakiś rant by się przydał, żeby nieco wzmocnić emocje.
Wczoraj obejrzałem Le Samyn i byłem mile zaskoczony naszym Kwiatkiem. Najpierw zaatakował, potem jeszcze na kilo do mety zdołał się zebrać, żeby rozprowadzać kolegów przy czym jednego urwał a peleton się "lekko" przerzedził.
Chciałbym podpatrywać treningi a tutaj niespodzianka - brak aktualnych wpisów. Poza tym fajne posty, pokazują nieco kolarskiej kuchni i są mocno fachowe. Tak trzymaj !
OdpowiedzUsuńPZDR
Postaram sie częściej uaktualniać. Pozdrawiam!
Usuń