I mamy pierwsze zgrupowanie za sobą. Muszę powiedzieć, że było zajefajne. Byliśmy w tzw. "Alpach Normandzkich". Są "nieco" niższe niż te prawdziwe ale i tak jest gdzie pochodzić. Dzień zaczęliśmy od kajaków. Nie był to jakiś super rwący potok chociaż wyszedłem cały mokry :) Potem zarzuciliśmy piwko na zakwasy. Podobno ma dużo witamin. Hotelik też był niczego sobie a po kolacji coś w rodzaju laserowego paintballa. Chyba nie jest to moje powołanie bo byłem 12ty na 13tu. Dzisiaj omówiliśmy plan startów, który wkrótce zamieszczę na moim blogu. A jutro wyścig parami MTB. Zawsze coś nowego.
nowy mistrz świata w kajakarstwie
Tomek w akcji
piwko na zakwas
bambi w Alpach Normandzkich
Musiało być zajebiście zimno:)pozdrawiam bizon2
OdpowiedzUsuń