W tym sezonie ruszyłem z mocnym postanowieniem prowadzenia dzienniczka kolarskiego. Już prawie się poddałem bo musiałem przypomnieć sobie 17 dni. ale udało się. W zeszłym sezonie bywało różnie. Nie chcę się usprawiedliwiać ale kontuzja trochę mnie zniechęciła to zapisywania treningów. Na razie odnotowuję tylko kilometry, ale to jest dobry początek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz