a w Pavilly upał + 75 stopni
piątek, 7 września 2012
faworyt na świata
Jakby tu nie napisać. Zwycięstwo Gilberta i już mam mojego faworyta na świata. Ja w tym roku nim nie będę. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę miał jeszcze szansę powalczyć z najlepszymi, już może bez przygód. Noga ma się lepiej. W poniedziałek skończyłem swój pierwszy wyścig po przerwie, na 21 miejscu. Jutro mam kolejny, mniej obsadzony, ale będzie to dobre przetarcie się przed kolejnym tygodniem, który będzie już nieco trudniejszy. Obym nie walczył już o przetrwanie, bo kolarstwo w takim wydaniu to już masochizm.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz