poniedziałek, 28 maja 2012

GP Plumelec i Boucles de l'Aulne 2012

Trasa ciężka, zarówno w sobotę jak i niedzielę ale jak się okazało decydował finisz z peletonu. Scenariusze też były podobne czyli ucieczki w początkowej fazie wyścigu, potem kontry, które dochodziły do pierwszej ucieczki i które z kolei dochodziliśmy praktycznie na samej kresce. W sobotę ucieczka miała nawet dziewięć minut ale na jednym 2 km podjeździe byliśmy w stanie odrobić nawet 3 min (nawet nie wiem czy jest to matematycznie możliwe). Liczyłem na to, że peleton się rozerwie i zostanie nas z 30 z przodu i wtedy będzie łatwiej zafiniszować, szczególnie w sobotę bo meta była pod fajny podjazd. Niestety na km do mety byłem za daleko i starczyło to na 24 msc. W niedzielę można powiedzieć, że jechaliśmy 170 km kryterium, cały czas lewo, prawo, góra, dół. Tam gdzie się rwało to albo Tomek albo ja byliśmy z przodu a na mecie w środku peletonu. W kolejny weekend nic nie mamy, więc potrenujemy trochę w Ardenach a potem od 7 do 10 czerwca Ronde de l'Oise (2.2 UCI).






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz