Ubiegły tydzień mogę zaliczyć do udanych. Można powiedzieć, że był to pierwszy tydzień treningów po przerwie bo wcześniej starałem się głównie jak najbardziej rozruszać nogę i przygotować ją do wysiłku. A więc od wtorku starałem się jeździć szybko z kilkoma przyspieszeniami na podjazdach pod Kozielec i Strzelce (nasze bydgoskie górki) na których zostałem zlany :( Pełen szacun dla kumpli którzy ze mną jeżdżą. Każdy kto chce się przekonać jak szybko się jeździ w Bydgoszczy może wpaść na zbiórkę w niedzielę o 10tej u góry w Myślęcinku przy stacji benzynowej.
Powoli przygotowuję się już do wyjazdu do Francji. Od czwartku jeszcze 3 dni potrenuję w Borowicach koło Karpacza a pierwszy start mam przewidziany na 28mego sierpnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz